Bardzo dobra lekcja, też mam problem z cukrem i słodyczami, trzeba z tym skończyć, ale jest mega ciężko :D no i poza tym to też musze się nauczyć nie zwracać uwagi na ten czas. Dwie rzeczy do poprawy do długowieczności :)
To bardzo mądre i wnikliwe co mówisz Sylwia o podejściu do upływu czasu i czekaniu na jakieś wydarzenia..Zawsze pragnęłam aby przyszła wreszcie dana chwila a zapominałam o TU i Teraz. Spokój Umysłu osiąga się miedzy innymi w zapomnieniu o tym, ze coś było albo ze coś ma przyjść.
Dziękuję i przechodzę do następnego odcinka(-:
Zastanawiam się tylko, po co miałabym żyć w moim ciele kilkaset (ziemskich) lat? Ja np. mam prawie 60-siątkę, nie siwieję, z używkami (aktualnie) nie mam problemu, ale uprawiam tzw. sporty wysokiego ryzyka. Czy mam zrezygnować z tego co kocham, by potencjalnie, przedłużyć egzystencję w moim aktualnym wcieleniu? Zresztą w samym słowie “długo-wieczność” zawiera się pojęcie ziemskiego czasu. Krótko mówiąc: nie skleja mi się. Wiem, że to co piszę, jest trochę prowokacyjne, ale autentycznie nie rozumiem koncepcji “długowieczności”. Pozdrawiam serdecznie
My jesteśmy można powiedzieć “pełnowieczni” energetycznie.
A po co nam długowieczność tak z punktu widzenia ciała i umysłu? Jeśli się już człowiek świadomie rozwija, to wi że możę być w tym ciele tak długo jak swoją świadomość poszerza i dokłada swoje ziarna do zbiorowej świadomości.
A zyskując świadomość, zyskujemy dostęp do wiedzy o długowieczności. Sprawne ciało i umysł pozwalają na to by fizycznie móc robić i doświadczać więcej. Nie ma innego ziemskiego słowa niż długo-wieczność. Tak jest to pojęcie w czasie linearnym, ale nie znamy innego które mogłoby oddać, to o co nam chodzi :)
Ja np. i wiem, że wiele osób z którymi rozmawiam z każdym krokiem w głąb mojej świadomości mam większą radość z doświadczania siebie tutaj. I po prostu naturalne dla mnie jest stosowanie tego co do mnie dociera i pomaga mi w wydłużeniu terminu przydatności ciałą i umysłu :)Nie rezygnuję przy tym z tego co sprawia, że mogę doświadczać jeszcze więcej – podróże, ekstremalne sporty itd – nie taka jest koncepcja tego materiału :)
Ale rozumiem, że umysł, który widzi tylko jedną stronę medalu długowieczności może nie widzieć i nie rozumieć koncepcji, wręcz ją sabotować. Dlatego warto na to patrzeć duszą :)
S
Dziękuję za długą i wyczerpującą odpowiedź. Moje pytanie było trochę “prowokacyjne”, tak jak zresztą napisałam. A tak na poważnie, mam swoją koncepcję długowieczności, pragmatyczną bym powiedziała. Mianowicie przemawia do mnie argument, że stworzenie ciała jest skomplikowanym i energochłonnym procesem, zatem dobrze aby to ciało służyło jak najdłużej, bo tylko dzięki niemu, tu na Ziemi, dusza może doświadczać. Zatem zgadzam się z tym co piszesz :-) Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobra lekcja, też mam problem z cukrem i słodyczami, trzeba z tym skończyć, ale jest mega ciężko :D no i poza tym to też musze się nauczyć nie zwracać uwagi na ten czas. Dwie rzeczy do poprawy do długowieczności :)
:)
To bardzo mądre i wnikliwe co mówisz Sylwia o podejściu do upływu czasu i czekaniu na jakieś wydarzenia..Zawsze pragnęłam aby przyszła wreszcie dana chwila a zapominałam o TU i Teraz. Spokój Umysłu osiąga się miedzy innymi w zapomnieniu o tym, ze coś było albo ze coś ma przyjść.
Dziękuję i przechodzę do następnego odcinka(-:
:) Fajnie że procesujesz <3
Zastanawiam się tylko, po co miałabym żyć w moim ciele kilkaset (ziemskich) lat? Ja np. mam prawie 60-siątkę, nie siwieję, z używkami (aktualnie) nie mam problemu, ale uprawiam tzw. sporty wysokiego ryzyka. Czy mam zrezygnować z tego co kocham, by potencjalnie, przedłużyć egzystencję w moim aktualnym wcieleniu? Zresztą w samym słowie “długo-wieczność” zawiera się pojęcie ziemskiego czasu. Krótko mówiąc: nie skleja mi się. Wiem, że to co piszę, jest trochę prowokacyjne, ale autentycznie nie rozumiem koncepcji “długowieczności”. Pozdrawiam serdecznie
My jesteśmy można powiedzieć “pełnowieczni” energetycznie.
A po co nam długowieczność tak z punktu widzenia ciała i umysłu? Jeśli się już człowiek świadomie rozwija, to wi że możę być w tym ciele tak długo jak swoją świadomość poszerza i dokłada swoje ziarna do zbiorowej świadomości.
A zyskując świadomość, zyskujemy dostęp do wiedzy o długowieczności. Sprawne ciało i umysł pozwalają na to by fizycznie móc robić i doświadczać więcej. Nie ma innego ziemskiego słowa niż długo-wieczność. Tak jest to pojęcie w czasie linearnym, ale nie znamy innego które mogłoby oddać, to o co nam chodzi :)
Ja np. i wiem, że wiele osób z którymi rozmawiam z każdym krokiem w głąb mojej świadomości mam większą radość z doświadczania siebie tutaj. I po prostu naturalne dla mnie jest stosowanie tego co do mnie dociera i pomaga mi w wydłużeniu terminu przydatności ciałą i umysłu :)Nie rezygnuję przy tym z tego co sprawia, że mogę doświadczać jeszcze więcej – podróże, ekstremalne sporty itd – nie taka jest koncepcja tego materiału :)
Ale rozumiem, że umysł, który widzi tylko jedną stronę medalu długowieczności może nie widzieć i nie rozumieć koncepcji, wręcz ją sabotować. Dlatego warto na to patrzeć duszą :)
S
Dziękuję za długą i wyczerpującą odpowiedź. Moje pytanie było trochę “prowokacyjne”, tak jak zresztą napisałam. A tak na poważnie, mam swoją koncepcję długowieczności, pragmatyczną bym powiedziała. Mianowicie przemawia do mnie argument, że stworzenie ciała jest skomplikowanym i energochłonnym procesem, zatem dobrze aby to ciało służyło jak najdłużej, bo tylko dzięki niemu, tu na Ziemi, dusza może doświadczać. Zatem zgadzam się z tym co piszesz :-) Pozdrawiam serdecznie