Wygląda na to, że nie jesteś zalogowana.
2023-06-16T16:57:58+02:00
Subscribe
Powiadom o
14 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Wiola
Wiola
9 marca 2021 22:48

Jak przychodzę, to moje wewnętrzne dziecko siedzi na nocniku, hihi. Bawi się samo i jest bardzo nieufne, nieprzyzwyczajone, że ktoś mu poświęca uwagę, nie chce rozmawiać. Po jakimś czasie udaje nam się chwilę razem pobawić, choć widzę to zdziwienie i niepewność (bo mama zawsze uśmiecha się, jak siedzi cicho).
Mamy trochę radości w tej zabawie i nawet przytulenie.
Będę tam wracać, bo wychodzi na to, że być może stąd te moje strachy w relacjach – przed odrzuceniem i brakiem uwagi, które urastają do rangi katastrof.
Piękny wgląd, dziękuję

Kaha
Kaha
8 kwietnia 2021 10:13

Mi się nie udało zwizualizować ale mam takie przemyślenie – na codzień jestem trenerem piłki nożnej i trenuje dzieci w wieku 8-12 lat, także w sumie otaczam się dziećmi i właśnie podczas przebywania z nimi obserwuje ich beztroskie zachowanie, sposób bycia co tez potrafi uaktywnić we mnie odczucie mojego wewnętrznego dziecka, nie jest to jakieś wyobrażenie tylko po prostu momentami tez się potrafię poczuć jak one :)

Agnieszka Adamowska
Agnieszka Adamowska
21 sierpnia 2021 08:32

Z moim wewnętrznym dzieckiem pracuję od dawna. Przeszłyśmy już kawał drogi. Pokazało mi mnóstwo wydarzeń i bardzo dużo mnie nauczyło. Ale teraz jak do niego zajrzałam, jak zwykle, mocno się przytuliło. Ciągle brakuje mu poczucie bezpieczeństwa.

Agnieszka Cz
Agnieszka Cz
26 sierpnia 2021 07:33

Praca z wewnętrznym dzieckiem jest u mnie od co najmniej roku albo i dwóch. Dziś już mi ufa i lubi się przytulać. Kilka dni wcześniej obudziłam się w poczuciu osamotnienia i lęku bo z bliską mi osobą czuję mniejsze i mniejsze zrozumienie. Wtedy przyszła myśl, że to właśnie myśl, a właściwie obraz, że to moje wewnętrzne dziecko kuli się ze strachu przed opuszczeniem więc je przytuliłam i zapewniłam, że jestem i go nie zostawię, i się nim cały czas opiekuję.
I wiecie co?
Wiecie prawda? 😊
Poczułam spokój i pewność, że co by się nie stało to sobie poradzę.
Aż byłam zaskoczona tym w pierwszej chwili.

Kalina Krukowska
Kalina Krukowska
7 stycznia 2022 17:08

czesc,
ja mam taka zagwostkę
nie lubie bawic sie z dziecmi, wkurza mnie w ogole to, ze mnie zaczepiaja i cos ode mnie chca. a chca konkretnie ode mnie nie od meza,niedawno polaczylam kropki, ze moi rodzice w ogole sie ze mna nie bawili, od 1 klasy szkoly podstawowej sama chodzilam do szkoly i sama odrabialam lekcje. nie wiem jak mam zmienic to, chce byc milsza dla dzieci, na poczatku mialam wiele wymowek i myslalam, ze tak jest bo naprawde nie mam czasu, ale teraz widze ze nie mam wymowek, ze mam czas i mogłabym a nadal nie chce, na sama mysl krew mnie zalewa.

Agata Lange
Agata Lange
21 lutego 2022 11:22

Wcześniej moje wewnętrzne dziecko było smutne i bardziej czułam że jest moim prawdziwym dzieckiem niż częścią mnie. Dzisiaj wzięło mnie za rękę i chciało się bawić. Poszłyśmy na górkę i turlalyamy siw z niej w dół. Potem tarzałysmy się w śniegu. Zachciało mi się podskakiwać ale pomyślałam że ludzie będą głupio się patrzec

Beata Jaśniak
Beata Jaśniak
2 grudnia 2022 13:07

Dziewczyny!

O RANY!

Ja właśnie dziś zyskałam = zostałam obdarowana (Taki Cud!!!) Świadomą, Czułą, Pełną Miłości, Uważności i Opiekuńczości Wewnętrzną Mamą! To jak narodziny NOWEJ, PIĘKNEJ OSOBY!
JAKA ULGA! W końcu można komuś Zaufać i na kimś się WESPRZEĆ. Do tej pory czułam w sobie to wewnętrzne Dziecko, tę małą, zagubioną, smutną, skuloną w sobie Dziewczynkę. Ja w dzieciństwie mówiłam o sobie ONA. Do dziś przywoływane jest to w rodzinnym gronie jako „zabawna” anegdota. A tu patrzcie jaki dystans, jaka odległość do siebie samej, jakie już wtedy porzucenie siebie. Ta ONA! Tamta ONA! Tamta dziewczynka!!! A teraz, ta moja Wewnętrzna, Malutka Dziewczynka podeszła do mnie i zarzuciła mi rączki na szyję.No i się przytuliła! NO RYCZĘ JAK PRZEDSZKOLAK. Dzięki!!!!

Katarzyna
Katarzyna
29 stycznia 2024 17:57

Ulala…. to ja chyba też urodziłam się pięćdziesiątką, choć również uwielbiam szaleństwa i szaleć z dziećmi :) Teraz potrzebuję odkryć, dlaczego moje wew. dziecko tak lubi czekoladę…