Hmmmm…..Kiedyś intensywnie odtwarzałam role ofiary. Teraz podświadomie na przeciwstawnej szali postawiłam się w roli zbawiciela. Zdaje sobie sprawę, ze chce przez to wyrównać jakieś rachunki.
Dziękuję dziewczyny za światło świadomości. Jaka to ulga wiedzieć o sobie więcej.
Pisze notatki podczas tego kursu i często płacze.
zastanawiam się nad jedną rzeczą (aktualną teraz dla mnie). Wchodzenie w rolę z pozycji ego jest dobre o ile następuje z pozycji światła, bądź neutralnej i wtedy powoduje wzbogacenie. Rozumiem, że jeżeli z pozycji cienia to nie stanowi takiego materiału budulcowego?:) Oczywiście cegły ma każdy inne i w różnej prędkości ten dom buduje. Piszę, bo dużo cienia w ostatnim czasie u mnie wyszło i mam wrażenie, że to nie jest szybka i prosta transformacja. Już czuję promyk światła, który się rozchodzi.
Bardzo ważne w nagraniu było dla mnie informacja o połączeniu ze światłem. I to, że na dłuższą metę to jest trudne. Przeżyłam coś takiego w czasie pandemii (początku), przepiękna energia i później tęsknota trochę, że tego nie ma w takiej intensywności. Choć rzeczywiście na dłuższą metę trudno byłoby coś ziemskiego układać będąc w tym innym stanie, kiedy wszystko ma jakby inne znaczenie.
Tak jak piszesz połączenie ze światłem non stop, w momencie kiedy nasze ciało jednak należy do świata 3D i ma dużą gęstość, uniemożliwiłoby działanie ziemskie. A jednak po coś tę formę przybraliśmy teraz.
Jeśli chodzi o to wchodzenie w ego, to nawet jeśli odkrywasz dużo cieni, to to też jest budulec. Sama świadomość i praca nad ich integracją pozwala Ci już z tego miejsca budować coś zupełnie nowego :)
jeżeli chodzi o tą pracę i budulec to zaczęłam ostatnio patrzeć na stare schematy z zupełnie innej strony i to było odkrywcze, że tak można jeszcze to zobaczyć. I spięło mi się to w jedną całość, te różne doświadczenia. I co lepsze udało mi się znaleźć dystans do tego. I co najważniejsze co podkreślacie, co dla mnie jest ciągle odkrywcze to świadomość i odpowiedzialność za siebie. za to co się dzieje, a nie puszczanie wszystkiego i niech się dzieje. To silnie ostatnio poczułam.
Kochane Dziewczyny, dziękuję. Jestem wzruszona. Ta przestrzeń to miejsce na prawdziwą mnie, to ogólne zrozumienie, to wolność, to ja dla siebie, to kochanie i zrozumienie siebie… Dziękuję! Na razie idę jak burza ale wiem, że przerobię cały kurs więcej niż raz. Dziewczyny to jest rewelacyjny kurs!
Nawet nie wiem za bardzo od czego zacząć.
W moim życiu od jakiegoś czasu wiele się zmienia, w sumie nie w życiu, a w jego postrzeganiu. Nie będę opowiadała całej swojej historii bo samej ciężko mi się w tym połapać. Tak jednym zdanie, rozwojem duchowym zajęłam się jakiś rok temu, i przez ten czas były wzloty i upadki. Wzloty były zazwyczaj Waszą zasługą. Od kilku miesięcy, ale naprawdę nie za wielu, w momencie spadku wiary w cokolwiek, lub gdy dopadały mnie jakieś wielkie znaki zapytania, w przeróżnych sferach życia (to jest właśnie niesamowite w jak różnych) zawsze dostawałam od Was odpowiedź. Czuję, że przeszłam z Wami większość moich mini skoków kwantowych. Piszę mini, ponieważ nie dotyczyły one wielkich zmian życiowych, ale z drugiej strony zmiana postrzegania, która była możliwa dzięki Wam, zmienia wszystko. Od kilku dni dzieje się prawdziwa magia. Podobno widać to nawet na zewnątrz, bliscy twierdzą, że „promienieję” ;) Miałam przez kilka tygodni mocniejsze i słabsze załamania, takie nawet nie do zdefiniowania. Nawet nie będę opowiadać dokładnie, ponieważ musiałabym napisać, niemalże słowo w słowo, to co tutaj na tej lekcji usłyszałam. Jeszcze dwa dni temu nie do końca umiałam zrozumieć skok kwantowy, znaczy teoretycznie dzięki Wam w miarę dotarło, ale wczoraj trafiłam na Wasz wywiad z Agnieszką o skokach kwantowych i zrozumiałam, co się ze mną od jakiegoś czasu dzieje, to wszystko wywołuje we mnie tyle emocji, że nie pamietam kiedy, albo bardziej czy kiedykolwiek się tak czułam. Uświadomiłam sobie tak wiele rzeczy w tak niesamowicie krótkim czasie, że porostu mnie to przytłoczyło. Od wczoraj do dziś naprawdę zadziało się dużo, i w końcu wiem bez dyskusyjnie co to jest skok kwantowy. Poczułam to, po prostu to poczułam. Oczywiście, niezawodnie odpalając dziś kurs, nakręcona po tamtym wywiadzie jeszcze bardziej niż zawsze (a myślałam, że się nie da) Honorata mnie zahipnotyzowała ;), nie wierzyłam w to, że ktoś może nazwać słowami dokładnie to co czuję od jakiegoś czasu. Czuję, jakbym przez rok układała ogromne puzzle, które nie raz spadły ze stołu, i zaczynałam od nowa, ale za każdym razem zbierałam z ziemi co raz większe kawałki, i w końcu wczoraj włożyłam ostatni puzzel. A dziś, ktoś mi to wszystko podsumował i wytłumaczył.
Przyznam się, że kilka tygodni temu, również w przełomowym momencie, zdecydowałam się wysłać do Was wiadomość email, dodam , że pierwszy raz w życiu odważyłam się na taki krok ;) Dopiero po kilku dniach zorientowałam się, że moje wiadomości trafiają do spamu, i oczywiście jak to ja, nie wykonałam kolejnej próby. Dziś, i tak każdego dnia czuję się jak inny człowiek, i dlatego dziś zdecydowałam się napisać od razu tutaj pod tą przełomową lekcją ;) I jeszcze tylko jedno, piszę to właśnie w moim bezpiecznym miejscu, które wiedziałam, że działa na mnie dobrze, ale Honorata wyjaśniła mi nawet to. Kocham Was dziewczyny i dziękuję za zmianę życia.
Magda
Moja Przestrzen – na ten moment to Przystan, w ktorej przytulam swoje lzy i radosci. Miejsce, w ktorym daje sobie uwage i uznanie. Miejsce, gdzie otulam sie szalem utkanym z Milosci, jednoczesnie sie z nia integrujac. Miejsce, w ktorym nie ma pytan, oczekiwan, czasu, watpliwosci. Jest wolnosc, spokoj, akceptacja, usmiech. Gdzie „jestem” jest wszystkim, co mam do zrobienia… ❤
Sle buziaki i kilka cieplych promieni 😘🌞😘
Lilianna Rzepka
13 lipca 2023 10:17
Dziewczyny jestescie genialne i duza madrosc za ktora dziekuje♥️
Iga Siwak
5 lutego 2024 09:20
Bardzo dobra przypominajka o integrowaniu swoich osobowości. Patrzeć na wszystko z miłością bo inaczej nie ma sensu. Dziękuję❤️
no, to chyba był najlepszy odcinek ever… oglądnę go jeszcze ze 3 razy :) dzięki, dziewczyny!
:)
Tak ,dla mnie to tez jedna z najlepszych lekcji . A słowa 'nie ma oczekiwań,jest WOLNOŚĆ – mocne .Dziękuję.
:)
Hmmmm…..Kiedyś intensywnie odtwarzałam role ofiary. Teraz podświadomie na przeciwstawnej szali postawiłam się w roli zbawiciela. Zdaje sobie sprawę, ze chce przez to wyrównać jakieś rachunki.
Dziękuję dziewczyny za światło świadomości. Jaka to ulga wiedzieć o sobie więcej.
Pisze notatki podczas tego kursu i często płacze.
płacz oczyszcza, dobrze, żeby płynał, a potem żeby zrobić miejsce na nowe.
wszystkie odpowiedzi znalazłam w tym video <3 dziekuję, kocham Was <3
No i pięknie <3
zastanawiam się nad jedną rzeczą (aktualną teraz dla mnie). Wchodzenie w rolę z pozycji ego jest dobre o ile następuje z pozycji światła, bądź neutralnej i wtedy powoduje wzbogacenie. Rozumiem, że jeżeli z pozycji cienia to nie stanowi takiego materiału budulcowego?:) Oczywiście cegły ma każdy inne i w różnej prędkości ten dom buduje. Piszę, bo dużo cienia w ostatnim czasie u mnie wyszło i mam wrażenie, że to nie jest szybka i prosta transformacja. Już czuję promyk światła, który się rozchodzi.
Bardzo ważne w nagraniu było dla mnie informacja o połączeniu ze światłem. I to, że na dłuższą metę to jest trudne. Przeżyłam coś takiego w czasie pandemii (początku), przepiękna energia i później tęsknota trochę, że tego nie ma w takiej intensywności. Choć rzeczywiście na dłuższą metę trudno byłoby coś ziemskiego układać będąc w tym innym stanie, kiedy wszystko ma jakby inne znaczenie.
Tak jak piszesz połączenie ze światłem non stop, w momencie kiedy nasze ciało jednak należy do świata 3D i ma dużą gęstość, uniemożliwiłoby działanie ziemskie. A jednak po coś tę formę przybraliśmy teraz.
Jeśli chodzi o to wchodzenie w ego, to nawet jeśli odkrywasz dużo cieni, to to też jest budulec. Sama świadomość i praca nad ich integracją pozwala Ci już z tego miejsca budować coś zupełnie nowego :)
jeżeli chodzi o tą pracę i budulec to zaczęłam ostatnio patrzeć na stare schematy z zupełnie innej strony i to było odkrywcze, że tak można jeszcze to zobaczyć. I spięło mi się to w jedną całość, te różne doświadczenia. I co lepsze udało mi się znaleźć dystans do tego. I co najważniejsze co podkreślacie, co dla mnie jest ciągle odkrywcze to świadomość i odpowiedzialność za siebie. za to co się dzieje, a nie puszczanie wszystkiego i niech się dzieje. To silnie ostatnio poczułam.
Super <3
Dziękuję❤🧡💛💚💙💜
Kochane Dziewczyny, dziękuję. Jestem wzruszona. Ta przestrzeń to miejsce na prawdziwą mnie, to ogólne zrozumienie, to wolność, to ja dla siebie, to kochanie i zrozumienie siebie… Dziękuję! Na razie idę jak burza ale wiem, że przerobię cały kurs więcej niż raz. Dziewczyny to jest rewelacyjny kurs!
Bardzo nas to cieszy :)
Nawet nie wiem za bardzo od czego zacząć.
W moim życiu od jakiegoś czasu wiele się zmienia, w sumie nie w życiu, a w jego postrzeganiu. Nie będę opowiadała całej swojej historii bo samej ciężko mi się w tym połapać. Tak jednym zdanie, rozwojem duchowym zajęłam się jakiś rok temu, i przez ten czas były wzloty i upadki. Wzloty były zazwyczaj Waszą zasługą. Od kilku miesięcy, ale naprawdę nie za wielu, w momencie spadku wiary w cokolwiek, lub gdy dopadały mnie jakieś wielkie znaki zapytania, w przeróżnych sferach życia (to jest właśnie niesamowite w jak różnych) zawsze dostawałam od Was odpowiedź. Czuję, że przeszłam z Wami większość moich mini skoków kwantowych. Piszę mini, ponieważ nie dotyczyły one wielkich zmian życiowych, ale z drugiej strony zmiana postrzegania, która była możliwa dzięki Wam, zmienia wszystko. Od kilku dni dzieje się prawdziwa magia. Podobno widać to nawet na zewnątrz, bliscy twierdzą, że „promienieję” ;) Miałam przez kilka tygodni mocniejsze i słabsze załamania, takie nawet nie do zdefiniowania. Nawet nie będę opowiadać dokładnie, ponieważ musiałabym napisać, niemalże słowo w słowo, to co tutaj na tej lekcji usłyszałam. Jeszcze dwa dni temu nie do końca umiałam zrozumieć skok kwantowy, znaczy teoretycznie dzięki Wam w miarę dotarło, ale wczoraj trafiłam na Wasz wywiad z Agnieszką o skokach kwantowych i zrozumiałam, co się ze mną od jakiegoś czasu dzieje, to wszystko wywołuje we mnie tyle emocji, że nie pamietam kiedy, albo bardziej czy kiedykolwiek się tak czułam. Uświadomiłam sobie tak wiele rzeczy w tak niesamowicie krótkim czasie, że porostu mnie to przytłoczyło. Od wczoraj do dziś naprawdę zadziało się dużo, i w końcu wiem bez dyskusyjnie co to jest skok kwantowy. Poczułam to, po prostu to poczułam. Oczywiście, niezawodnie odpalając dziś kurs, nakręcona po tamtym wywiadzie jeszcze bardziej niż zawsze (a myślałam, że się nie da) Honorata mnie zahipnotyzowała ;), nie wierzyłam w to, że ktoś może nazwać słowami dokładnie to co czuję od jakiegoś czasu. Czuję, jakbym przez rok układała ogromne puzzle, które nie raz spadły ze stołu, i zaczynałam od nowa, ale za każdym razem zbierałam z ziemi co raz większe kawałki, i w końcu wczoraj włożyłam ostatni puzzel. A dziś, ktoś mi to wszystko podsumował i wytłumaczył.
Przyznam się, że kilka tygodni temu, również w przełomowym momencie, zdecydowałam się wysłać do Was wiadomość email, dodam , że pierwszy raz w życiu odważyłam się na taki krok ;) Dopiero po kilku dniach zorientowałam się, że moje wiadomości trafiają do spamu, i oczywiście jak to ja, nie wykonałam kolejnej próby. Dziś, i tak każdego dnia czuję się jak inny człowiek, i dlatego dziś zdecydowałam się napisać od razu tutaj pod tą przełomową lekcją ;) I jeszcze tylko jedno, piszę to właśnie w moim bezpiecznym miejscu, które wiedziałam, że działa na mnie dobrze, ale Honorata wyjaśniła mi nawet to. Kocham Was dziewczyny i dziękuję za zmianę życia.
Magda
WOW. Pięknie czytać. Przytulamy mocno :)
Moja Przestrzen – na ten moment to Przystan, w ktorej przytulam swoje lzy i radosci. Miejsce, w ktorym daje sobie uwage i uznanie. Miejsce, gdzie otulam sie szalem utkanym z Milosci, jednoczesnie sie z nia integrujac. Miejsce, w ktorym nie ma pytan, oczekiwan, czasu, watpliwosci. Jest wolnosc, spokoj, akceptacja, usmiech. Gdzie „jestem” jest wszystkim, co mam do zrobienia… ❤
Sle buziaki i kilka cieplych promieni 😘🌞😘
Dziewczyny jestescie genialne i duza madrosc za ktora dziekuje♥️
Bardzo dobra przypominajka o integrowaniu swoich osobowości. Patrzeć na wszystko z miłością bo inaczej nie ma sensu. Dziękuję❤️