Wygląda na to, że nie jesteś zalogowany/a
2021-10-12T20:35:44+02:00
Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kashia
Kashia
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
10 listopada 2021 00:37

Moje największe ograniczające przekonania dotyczą finansów i mojego miejsca zawodowego. Typu: jesteś już stara i do niczego nie doszłaś w życiu/ciągle szukasz/ łapiesz kilka srok za ogon/słomiany zapał itp. To oczywiście wiąże się z finansami z tym że ciągle nie mam kasy by stać mnie było na mój dom, na moje miejsce. Tak bardzo bym chciała a tak bardzo równocześnie nie wierzę że mi się uda. Takie przekonanie że innym się udaje fantastycznie realizować i czerpać z tego profity, a mnie nie. Kiedyś gdy byłam nastolatką ktoś zrobił mi kosmogram i pokazał że w miejscu finansów mam pusto – że całe życie będę musiała ciężko pracować by pojawiały się w nim jakiekolwiek pieniądze, a i to na chwilę. Siedzi to we mnie bardzo i ogranicza jak cholera.

Anna
Anna
Reply to  Kashia
14 września 2022 12:55

Hej, ktoś zrobił Ci wielką krzywdę opowiadając takie rzeczy na temat kosmogramu. Nie wiem, czy już udało Ci się pozbyć tego przekonania, ale jeśli nie, to posłuchaj, bo miałam podobny problem dopóki nie zaczęłam się poważniej interesować tematem. Kosmogram jest zapisem nieba (położenia planet), w chwili naszych narodzin. Tyle i aż tyle. Niczego nie determinuje. On nie pokazuje naszego losu, ale potencjały z jakimi przychodzimy na świat. A potencjał to możliwości! Mamy wolną wolę, pamiętaj. A to, że nie masz nic w obszarze finansów i czeka Cię ciężki los, to totalna bzdura i nieprawda! Nie wiem, czy ten ktoś się znał na tym co robi, ale moim zdaniem, mówiąc Ci takie rzeczy wykazała się ogromną nieodpowiedzialnością, brakiem wiedzy i pod znakiem zapytania stoi jego intencja. Więc jak to jest? To może oznaczać w dużym uproszczeniu tylko tyle, że nie masz w tym obszarze nic większego do przepracowania, bo może Twoja duża ten obszar ogarniała w poprzednich cyklach. Tyle. W każdym razie, to absolutnie nie oznacza braku pieniędzy w życiu. Uwierz. Przychodząc na świat Wyższa siła, nie przysyła nas tutaj mówią „Dobra, to Krysia będzie biedna, Jadzia bogata, Zuźka bogata, Jurek… hm, dobra niech klepie biedę” :) To nie tak. To co w finansach, to głównie 2 dom. To w jakim znaku wypada ten dom, będziesz wiedziała znając godzinę urodzin. Bez tego nie wiele można powiedzieć. A to właśnie znak (i ewentualne planety, gdyby tam były, ale nie muszą być) będzie opisywał jak realizujesz swój potencjał finansowy w życiu, jakimi metodami łatwiej będzie Ci zarobić pieniądze, co jest tutaj dla Ciebie wyzwaniem, jak podchodzisz z natury do pieniędzy itd. To ogromne uproszczenie z mojej strony i do tego, taki opis też niczego nie determinuje. Bo nawet, jeśli masz jakiś sposób działania czy myślenia, który Ci przeszkadza w osiągnięciu swojego celu, to możesz nad tym pracować i to zmienić. I dobrze omówiony kosmogram daje tyle, że nabierasz jedynie (i aż) świadomości pewnych rzeczy. A wiadomo, że to co uświadomione, to łatwiej nad tym pracować. Kosmogram pokazuje potencjały, możliwości rozwoju. To nie wyrocznia, czy wróżenie przyszłości, chociaż niektórzy ludzie tak o tym myślą, bo po prostu nie mają wiedzy. W każdym razie, brak planet w danym obszarze z pewnością nie mówi o tym, że skoro nic tam nie masz, to „będziesz musiała ciężko pracować, na jakiekolwiek pieniądze”. To bzdura, bez żadnych podstaw. To ma taki sam sens, jakbym Ci powiedziała, że jak masz rude włosy, to będziesz miała całe życie łupież :) i w związku z tym pora pogodzić się z losem i „podziękować” rodzicom, że taki los Ci zgotowali :) Wszystkiego dobrego i pozbądź się proszę na zawsze tego przekonania, bo to nie jest prawda i ludzie, którzy opowiadają innym takie rzeczy, robią krzywdę.

Anna Podgórska
Anna Podgórska
Reply to  Kashia
28 stycznia 2024 16:58

Z tym „pusto w kosmogramie” to jak w kawale o sprzedawcach – producent butów wysłał handlowca do Afryki, ten wrócił i mówi – nic się nie da zrobić tam nikt butów nie nosi. Firma nie odpuściła i wysłała innego handlowca – ten wrócił i mówi – jest tam rewelacyjny potencjał, nikt nie ma butów. Dlatego wszelkie domorosłe wróżki, numerolodzy itp. powinni 100 razy pomyśleć nim komuś coś powiedzą. Tym bardziej, że wszystko ma swój potencjał dodatni i ujemny i tylko pytanie po który zdecydujemy się sięgnąć. To też decyzja. Czyli możesz w tym względzie wszystko.

Piotr Strongowski
Piotr Strongowski
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
10 listopada 2021 18:36

Boję się podjąć ryzyka założenia własnego biznesu, działania na rzecz spełnienia swoich marzeń ( Chce zostać przysięgłym tłumaczem języka migowego) lub podjąć jakąś pracę związanym z j.migowym. Skończyłem 2 poziom Polskiego Języka Migowego, ale podczas egzaminu nauczyciel , stwierdził że nie nadaje na osobę, która może pracować z osobą głuchą. Brakuje mi pewności siebie do realizacji marzeń i boję nie starczy mi pieniędzy, by utrzymać rodzine

Sylwia Niklas
Sylwia Niklas
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
15 listopada 2021 16:59

Witam,
główne moje obawy/ ograniczające przekonania wiążą się z finansami a także z tym, że cóż istotnego mam do przekazania moim klientom, w czym mogę im pomóc, czy na pewno potrafię ich wesprzeć. Umniejszam swoje osiągnięcia. Odkryłam też takie mniej znaczące, a mianowicie – nie umiem dbać o kwiaty domowe :) Ostatnio do nich mówię :)
Sprawy z finansami, z pewnością siebie wynikają z mojego dzieciństwa, z domu rodzinnego. Doskonale wiem skąd się wzięły i ciągle nad tym pracuję. Wiele już osiągnęłam, ale czuję, że jeszcze od czasu do czasu powracają. Mam poczucie, że udział w warsztacie jest taką kropką nad „i”.
Działam z ćwiczeniami. Medytacje są rewelacyjne :)

Anna Podgórska
Anna Podgórska
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
28 stycznia 2024 16:53

Zawsze jest coś co możemy zaoferować innym, nie każdy wie to co Ty, wielu wie a sztuka jest dotrzeć do tych co jeszcze nie wiedzą. Dla mnie zwodnicze przez lata było przekonanie, że skoro ja wiem to inni też wiedzą, a to tak nie działa. Rzeczy dla mnie oczywiste są odkryciami dla innych i tak samo to co inni wiedzą dla mnie

Marlena J.
Marlena J.
10 listopada 2021 17:39

Witam. Od lat borykam się z bardzo niskim poczuciem własnej wartości. Kompletnie nie wierzę w siebie, w swoje możliwości, w to, że w moim wieku (a mam już prawie 49 lat) można dokonać jeszcze istotnych zmian w życiu. Unikam kontaktów towarzyskich, nie mam bliskich przyjaciół. Boję się oceny innych i odrzucenia. Niedawno uświadomiłam sobie ,że moje problemy wynikają z trudnych relacji z moją matką- kobietą surową i apodyktyczną. Na szczęście mam kochającego męża i wspaniałego syna, którzy są moją opoką i wsparciem. Wierzę głęboko, że udział w tym kursie pozwoli mi przepracować wszystkie te niewspierające mnie ograniczenia i zacznę żyć tak, jak zawsze chciałam.

EwaS
EwaS
11 listopada 2021 19:01

Utknęłam na różnicy w „Co mi daje to, co mam? Co we mnie to powoduje?” a „”Jak myślę, czuję i działam wobec tego co mam?”

Elżbieta Pabich
Elżbieta Pabich
19 grudnia 2021 21:40

Moje ego trochę mnie kręciło przy tym szkoleniu. Najpierw najważniejsze przekonanie związane z brakiem bycia wystarczająca, porzuciłam dla przekonania związanego ze zdrowiem, potem wróciłam znowu do pierwszego w różnych kontekstach życia :) właśnie kończę i jestem na ostatniej fazie wzmacniania, czuję większą lekkość oraz wiarę. Ale te początki i przerzucanie się z tematu na temat były trudne. Właśnie drugi raz w trakcie tego procesu jestem chora, co rzadko mi się zdarza. Więc czuję tak podświadomie, że to ego się zmęczyło i różnych motywów dla mnie szukało, żeby przerwać i rzeczywiście przerwałam i jak się lepiej poczułam zaczęłam pracować dalej. Widzę większą jasność i różne klocki mi się składają z Waszych różnych szkoleń, choć część jest cały czas porozrzucana ( na szczęście, żeby było jeszcze co robić ;)

Elżbieta Pabich
Elżbieta Pabich
21 grudnia 2021 17:52

Jeszcze coś napiszę. Może będzie to dla kogoś inspirujące. Obserwuje sporo tych biednych myśli, które się pojawiają i już nie wiem co z nimi robić. I wydaje mi się, że mało się dzieje i że ta świadomość jest, ale gdzie zmiana.
I zmiana przychodzi powoli przez jakieś sprawy obok – poczułam moc i chęć do odmalowania 1 ściany, którą miałam zrobić już dawno, tak naturalnie i bez zmuszania.
Wierzę, że te i inne zmiany prowadzą do kolejnych i że w ten sposób zmienia się ten ciąg energetyczny, że go tak nazwę. Amen:)

Małgorzata Lesińska
Małgorzata Lesińska
22 sierpnia 2023 08:36

Dzień dobry. Dobrze, że jest tu taka przestrzeń do zadawania pytań, bo odkryłam coś dla mnie bardzo ważnego i myślę bardzo istotnego co stoi na przeszkodzie mojego rozwoju. Kursy alchemia przekonań, pokochaj siebie bardziej, wysokie wibracje i medytacje robię naprzemiennie. W rozwoju duchowym jestem od lutego. Jestem wysokowrazliwcem, wszystko wyolbrzymiam i analizuje nadmiernie i skupiam się na porażkach. Z domu mega krytykowana. Ojciec alkoholik. Matka też rozrywkowa. Siostra z depresją skupiona na czarnych scenariuszach. Partner w przeszłości manipulant. W pracy dwóch manipulantów. .. po lutowych medytacjach spokój w umyśle, większą rezerwa do problemów, skupiam się na sukcesach i wreszcie chyba odkryłam problem do pokonania. Mam 47 lat, syn 12, wychowuje go sama, ale mieszkam z matką. Wybaczyłam generalnie wszystkim. Sobie, potem każdemu człowiekowi, który mnie skrzywdził. Myślę, że nie pominęłam nikogo. Wszystko szło dobrze. Osiągnęłam spokój i równowagę, lecz 31 lipca oskarżyło mnie dwóch manipulatorów do sądu podając zafałszowany obraz mojej działalności. W niedługim czasie na trasie popsuł mi się samochód i trafiłam na mechanika oszusta, który wyłudził ode mnie sporą część pieniędzy. I tu doszłam do sedna i dziś po wstaniu z łóżku intuicja podpowiedziała mi, że dopóki nie uwolnie się spod władania mojej matki, to wciąż będę przerabiać lekcje z oszustami, manipulatorami i toksykami. Mieszkam z nią, ale faktycznie jej jest za dużo w moim życiu. Jest władcza, decyzyjna w wielu kwestiach, wszystko chce wiedzieć i o wszystko pyta, a wielokrotne moje powtarzanie, że ja mam swoje życie kończy się jej fochem, obraża się na kilka dni i nie odzywa. Chyba to ta przyczyną moich problemów? Jak myślicie? Poradžcie mi.