Wygląda na to, że nie jesteś zalogowana.
2020-12-11T23:52:55+01:00
Subscribe
Powiadom o
78 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Renata Broczkowska
Renata Broczkowska
21 października 2020 00:35

Z wdzięcznością w sercu.. najprościej ..dziękuję.. Wam.. Sobie i Wszystkim Tym, dzięki którym dane mi było doświadczyć tej poruszającej Medytacji.
Doświadczyłam Jedności ze Sobą, z Energią Męską i Energią Żeńską.. ze słońcem, ze złotem nad łagodnym morzem, z ciepłym piaskiem rozgrzanej plaży i żółtym bursztynem w dłoni.. ale też z intensywnością szmaragdowej zieleni morskiej wody, z bujnością świeżej zieleni traw i ziół oraz butelkowym szkiełku w drugiej dłoni.
Czułam ciepło obu kul, ich symetrię w wielkości i ciężarze, i zanim Sylwio poprowadziłaś, to moje ciało samo skierowało dłonie do mnie, napełniło mnie treścią tego, co do mnie przyszło wraz z intensywnością kolorów, symboli oraz doznań w ciele.
Poczułam że Obie Energie we mnie nawzajem się dopełniają, wypełniają mnie i przenikają się wzajemnie, cenne są dla mnie symbole, które ujawniły się podczas Medytacji (bursztyn, słońce, plaża, pasek, morska woda, zioła i butelkowe szkło).. tak, to wszystko ma znaczenie:-)
Na teraz, na ten moment Obie Energie w moim Polu Życia są blisko stanu równowagi (co ukazuje mi się poprzez ćwiczenie z poprzedniej lekcji, jestem jeszcze cały czas w odkrywaniu, w procesie obserwacji Bliskich i Przyjaciół.. i siebie jak najbardziej też).
Będę wracać do tej Medytacji, aby doświadczać Prawdy, sprawdzać pole i stan Obu Energii we mnie i z miłością odkrywać to, co potrzebuje być zauważone, otulone i zrównoważone.. będę sprawdzać dla siebie i ze sobą.
Dziękuję za tę lekkość łagodność i ukojenie.

Gosia
Gosia
23 października 2020 21:36

Piękna medytacja, ale chyba jestem porządnie zablokowana, bo nie umiem oddychać. Nie umiem wziąć oddechu, któryby przepłynął przez moją głowę, wypełnił płuca i dotarł do palców u nóg. Jak tylko staram się kontrolować oddech to zaraz zaczynam się dusić i wpadam w panikę. Mam tak odkąd pamiętam. Zdażyło mi się nawet raz trafić na ostry dyżur, gdzie musieli mnie odratować. Zaburza mi się poziom elektrolitów ponoć… Jak nie myślę o oddychaniu, to jakoś to się dzieje… Ponoć oddycham tylko szczytami płuc. Mogę coś z tym zrobić? Każda medytacja wymaga kontroli oddechu – chyba?

Gosia
Gosia
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
24 października 2020 14:22

Dzięki za podpowiedź :) będę ćwiczyć

Barbara Pioch
Barbara Pioch
25 października 2020 10:07

Powtórzyłam wczoraj ta medytacja, bo za pierwszym razem nie mogłam do siebie dotrzeć.
Tym razem poczułam, że moja prawa strona ciała jest bardzo lekka, świetlista, zajmująca większą część ciała. Ma kolor ciemno zielony z przebijającymi żółtymi kropkami. Natomiast prawą strone odczuwalam jako bardzo ciężką, wąska i ciemną. Widziałam kolory, ale były jakby przysłonięte nocą.
Po końcowym ćwiczeniu integracji energii poczułam, że moj ciężar ciała znów był na środku, przyjemnie rozłożony.

Mam świadomość, że moja energia żeńska wymyga wzmocnienia i uzdrowienia i aż mi się chce krzyczeć : „technikę, technikę mi dajcie” ;), ale jestem przekonana, że dojdę do tego:)
Miłego dnia- Baska

Barbara Pioch
Barbara Pioch
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
26 października 2020 21:49

Tak, to jest świetne pytanie, które już od jakiegoś czasu sobie zadaję.
Pamiętam, że już jako młoda dziewczynka b. wstydziłam się tego, że dojrzewam, że rosną mi piersi (pamiętam jak codziennie się modliłam aby nie rosły, a jak już to małe – niestety Bóg mnie wysłuchał ;) Bardzo długo nie ubierałam się kobieco, czy sexownie, bo nie podobałam się sobie. Móje toxyczne małżeństwo tylko to pogłębiło. Dopiero jakieś 5 lat temu, odkąd zaczęłam przygodę z tańcem, zaczęłam na nowo czuć się kobietą- piękną, sexowną i elegancką. To dało mi „dobry start”, jednak czuje, że to bazuje na opinii z zewnątrz, że wciąż nie dotarłam do własnej niepodwazonej wiary we własną moc.

Barbara Pioch
Barbara Pioch
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
27 października 2020 23:04

To czuje kiedy myślę o kobiecej energii :ciepło, spokój, brak osądadzania, zaufanie, empatia, umiejętność słuchania, bezpieczeństwo, swoboda wyrażania się, świadomość swojej sensualność i sexualnosci.
Tak to czuje na ten moment, czy idę w dobrym kierunku?

Justyna Laskowska
Justyna Laskowska
26 października 2020 11:30

Ja po tej medytacji bardzo źle się czuję. Pojawiła się przewaga energii męska ej i za pierwszym razem gdy równoważyła te energii dostałam ataku paniki. Prawa ręka zaczęła mi drętwieć i czułam że zapadam się w sobie. Za drugim razem już było lżej ale pojawiły się zimne poty. Czy w ten sposób mój umysł broni się przed zmianą?

Justyna Laskowska
Justyna Laskowska
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
26 października 2020 22:33

Dziękuję za odpowiedź,tym bardziej,że myślałam aby właśnie wrócić do niej ♥️

Iwona Kielar-Gracz
Iwona Kielar-Gracz
27 października 2020 21:08

Właśnie doświadczyłam mocy tej medytacji. Początek był trudny, bo nie widziałam ani koloru żółtego ani zielonego. Prawa strona była biała i lekka, a lewa czarna i ciężka. Głowa mi się włączła (przecież ja nie widzę żanego z tych kolorów) skupiłam sie na oddechu i odpuściłam. Intuicyjnie wyciągnełam dłonie do kul i poczułam ciepło i kolory. Dwie idealnej wielkości lekkie kule. Piękne kolory. Czułam moc jak z jakiegoś innego wymiaru. Wlewając w siebie te dwa kolory nie bylo linii, zobaczyłam na sobie te kolory których wcześniej nie mogłam zobaczyć. Cudownie sie połączyły i były takie czyste. Teraz mam takie uczucie lekkości i błogości i wdzięczności. Istne czary-mary :) dziękuję

Monika M
Monika M
28 października 2020 14:56

Piękna medytacja! A moje doświadczenia podczas niej?
Uświadomiłam sobie, że moja energia męska dominuje w ten sposób, że swoim kolorem obejmowała całą prawą stronę i górną część ciała – głowę, szyję. Linia dzieląca moje ciało biegła prosto od ziemi, a na koniec jakby zakrzywiała się, tworząc wygięty łuk. Kolor strony męskiej, który przychodził do mnie, to był kolor granatowy, całkowicie. Natomiast ta mniejsza – kobieca część, miała najpiękniejszy kolor zielony, jaki można sobie wyobrazić, lśniący, wspaniały :) Udało mi się zrównoważyć energie podczas medytacji, ale zdecydowanie będę do medytacji wracać.
I mój „aha moment”. Miewam migreny. Nie zdarzają się one często, raczej 2-3 razy do roku, natomiast gdy się pojawiają, potrafią „wyjąć” mi z życia tydzień lub dwa. Dosłownie, jest to tylko leżenie i czekanie, aż minie. Oczywiście zrobiono mi wszelką możliwą diagnostykę, niestety bezskutecznie, według lekarskich aparatur jestem zdrowa. Zalecono branie silnych przeciwbólowych.
A ja te migreny mam lewostronne. Zawsze niezmiennie boli mnie lewa półkula. Tracę wzrok w lewym oku, mam tak zwaną aurę wcześniej. I podczas tej medytacji poczułam mrowienie w lewej półkuli, jak w momencie, kiedy migrena „odpuszcza”.
I dotarło do mnie, że to właśnie nierównowaga między energiami w moim ciele może powodować te migreny. Fakt, że pozwoliłam energii męskiej przejąć panowanie nad moją głową (na marginesie: 15 lat pracowałam w banku w męskim, cyferkowym świecie) mógł wywoływać moje bóle. Moje odkrycie mnie powaliło na kolana :) Czekam na rozwój sytuacji! :) Dziękuję!

Wiola
Wiola
3 listopada 2020 20:42

U mnie obie energie mialy bardzo ladny kolor, choc zolty byl troche jakby przybrudzony, mniej jasny i mniej wyrazny. Na poczatku linia, ktora oddzielala polowy mojego ciala byla czarna i gruba. Zanikala w polowie ciala, gdzie zolta energia troche wylewala sie na zielona polowe. Po medytacji ta czarna linia zniknela, momentami byla teczowa, a te dwie energie sie pieknie przenikaly w miejscu, gdzie sie lacza. Choc zlota energia nadal jest mniej swietlista niz zielona.
Dziekuje za to doswiadczenie.

Grażyna Maroń-Tokarz
Grażyna Maroń-Tokarz
10 listopada 2020 06:50

Dzień dobry Kochani. Moje przemyślenia po kilku dniach. Medytacja została ze mną na dłużej. Niesamowite wrażenia związane z samą medytacją oraz tym, co wokoło się dzieje :) Dzień wcześniej wykonywałam inne ćwiczenia, w których widziałam obrazy związane z kulą/kulami światła. Później ta medytacja, podczas której byłam w środku zorzy polarnej :) nadal jeszcze to widzę. Po medytacji, w nocy, miałam sny…tam również pojawiła się postać mająca ogromną moc, w dłoniach trzymała świetliste fantastyczne kule, które mi przekazywała. Niesamowite uczucie, dziękuję bardzo.

pozdrawiam i życzę dobrego dnia pełnego światła i miłości

Alicja Żmijkowska
Alicja Żmijkowska
21 listopada 2020 08:33

Zrobiło mi się słabo. Niestety nie umiem jeszcze wyobrazić sobie koloru mojej energii bez wtrącania się myśli i ego. Nie umiem jeszcze tak bardzo posłuchać co płynie ze środka, ale będę nadal próbować!

Edyta Sztejnwald
Edyta Sztejnwald
14 grudnia 2020 10:28

W tej medytacji linia szła przez środek, a kule były równej wielkości tylko były bardzo blade.

Ola
Ola
19 grudnia 2020 00:36

Hej, U mnie było tak, że na początku linia przebiegająca przez ciało podzieliła je na dwie symetryczne części. Jednak jak doszły kolory to układ się zmienił, po prawej była zieleń, wyblakła, mdła, a linia dzieląca weszła mocno na stronę lewą, zdominowała ją, tak że jedynie na samym brzegu po całej długości był pasek o ładnym, żywym żółtym kolorze. I tu zastanawia mnie, czy może być jakiś powód dlaczego skoro po prawej stronie, która jest odpowiednikiem męskiej energii do której przypisany jest kolor żółty – widzę kolor zielony, który jest przypisany energii żeńskiej – czy to można jakoś zinterpretować? Robiłam medytacje dwa razy w odstępie kilku dni i za każdym razem było tak samo.

Monika Kolanowska
Monika Kolanowska
7 stycznia 2021 12:34

Mój największy problem to medytacje. Pojawiają się podczas nich zawroty głowy i lęki, jakbym bała się swojego własnego wnętrza…

Aga
Aga
14 lutego 2021 12:34

Bardzo dziękuję za tą medytację. Wspaniała podróż. Linie widziałam równo przebiegającą przez ciało. Zanim powiedziałaś Sylwia o zobaczeniu kolorów, który przeważa, czy intensywniejszy to od razu miałam już obrazy. Tak samo z wagą i wielkością kul. Intuicyjnie czułam, która energia przeważa, a teraz to zobaczyłam. Uświadomiłam sobie, że ból który mi towarzyszy może też świadczyć o pewnej dysharmonii. Cieszę się z tego doświadczenia, ponieważ zobaczyłam proporcje i, że są delikatne różnice między jednym, a drugim pierwiastkiem. Czasami intensywność pracy również nad sobą może zaburzyć tą energię, kiedy za dużo jest intelektualizowania, a za mało ruchu, kreatywności flow. Jestem wdzięczna, że coraz lepiej potrafię wsłuchać się w moje ciało i intuicję i podążać za tym. Dookoła dostaję potwierdzenie, że to ten kierunek:) To wspaniałe uczucie kiedy jest zaufanie do siebie i Wszechświata:) Dziękuję :*

Grażyna K.
Grażyna K.
22 lutego 2021 21:24

Nie widziałam podziału na męską i żeńską energię. Ta część medytacji była dla mnie „szara”. Za to w drugiej z kulami, zielona na początku była zdecydowanie mniejsza od żółtej. W miarę upływu czasu ich barwy stawały się czystsze, pełniejsze, błyszczące a rozmiar taki sam. Kolor zielony jak oświetlony szmaragd, a żółty czysty, pełny i „głęboki”. Kiedy trzymałam je na dłoniach, przeplotły się ze sobą jak lina okrętowa, nie tracąc nic ze swojej odrębności. A potem się rozplotły i każda wniknęła w „swoją” stronę i tam mogą się przeplatać jak lina zostawiając odrębne kolory albo przenikać swoimi końcami jedna w drugą i wtedy kolory niby są odrębne, ale niewyraźnie. Przeplatały się jak para kochanków…
Rozkleiłam się.

Malgorzata Urbanska
Malgorzata Urbanska
24 lutego 2021 21:50

Medytacja imponująca 💙💛 Linia przechodziła równo, kolory wyrównane po obu stronach. Na dłoniach trzymałam przepiękne kolory niebieski i żółty. Dawno nie widziałam takiej głębi w kolorach. Czuje się wyrównana w energii żeńskiej i męskiej 👌

Anita Drzymała
Anita Drzymała
29 marca 2021 10:55

Mam w sobie z tego co widzę więcej energii żeńskiej … i jak rozumiem zrównoważyłam to mężem, który ma energię żeńską albo w dysharmonii albo w deficycie i przeważa energią męską…uzupełniamy się dzięki temu, jednak przez to często też nie potrafimy się wykazać zrozumieniem.
w moim domu rodzinnym było zupełnie na odwrót, tata okazywał miłość, ale też bardzo wcześnie zmarł. A mama wszystkiego pilnowała… i ciekawe, że teraz od kiedy z tatą nie jest (rozwiedli się jeszcze przed jego śmiercią) zmieniła biegun w swojej energii

Oczywiście mam też kilka rzeczy w dysharmonii w tej energii żeńskiej (prawie wszystkie :). I mimo, że energii męskiej nie mam aż tak super w deficycie ( wystopniowałam sobie wszystkie cechy w skali od 1 do 10 i tak w żeńskiej mam większość 8-10, a męską w 6-8), ale w męskiej mam mało cech w dysharmonii – większość w skali 0 -2

Mam też moment aha, po obejrzeniu zooma i podkastu o przesileniu i ciemnej nocy duszy…
za każdym razem kiedy zmieniałam życie o 180 stopni doświadczyłam tych zjawisk, np. poprzez mobbing czy wypalenie zawodowe i dopiero teraz zrozumiałam, jak dobre to były dla mnie doświadczenia i że z perspektywy czasu, można być wdzięcznym naprawdę nawet za te bardzo trudne doświadczenia… dzięki nim wprowadziłam wielkie zmiany w życiu, które ostatecznie za każdym razem prowadzą do wielkiego rozwoju i polepszenia swojego życia.

Agnes
Agnes
30 marca 2021 23:52

U mnie wkradał się kolor niebieski. Umysł podsuwał „zasadę mieszania farb” wiadomo, ze niebieski z żółtym wywoła zielony, nieprawdaż?

W pewnym momencie( gdy w ruch weszły ręce) moja percepcja zmieniła się w ten sposób, jakbym odwróciła mozg z tylu na przód. Miałam wrażenie ze mam soczewki co odwracają obraz, albo lustro co odbija obraz w odwrocie.

Oczywiście czułam niesamowity spokój i harmonie, zwłaszcza pod koniec, gdy ktoś wyszarpnął te linie dzielącego lasera. Wszystkie geste lepkie farby się wtedy powoli artystycznie zmieszały.

Agnes
Agnes
31 marca 2021 10:41

Słuchajcie! Minęło zaledwie 10 godzin od przeprowadzenia tej medytacji i mojego poprzedniego wpisu a tu taka synchronizacja zdarzeń.

Dzis rano zrobiłam coś inaczej. Nie poszłam do parku w te same miejsca co zawsze.
Tak dosłownie to złapałam okazje, bo mój maź w tym samym czasie odjeżdżał spod bloku. Pomyślałam, czemu nie udać się gdzieś dalej? Ot mowie mu: podrzuć mnie w nieznane, tam, gdzie twój pierwszy klient ( maz jest taksówkarzem) wskaże ci adres.
I co?
Znalazłam się w parku,gdzie była okratowana duza wiata dla papug.
A było ich ze 30 ! I wszystkie miały te same kolory z mojej medytacji. Długo obserwowałam jak ich kolory sie przenikają: główka cala świetlista-żółta. Tułowie miały Zielone, a na koniuszkach skrzydeł lekko pochlapane czarnym. Inne były cale niebieskie. Tak pięknie ze sobą współgrały i wszystko było w nich takie jak miało być.

Wniosek: Zrób coś innego/inaczej niż zwykle, a zobaczysz zaskakujący rezultat.
Dostrzegaj synchronizacje, życie podsuwa ci okazje!

Dla mnie to doskonała okazja na utrwalenie w sobie zadania obserwacji obu pierwiastków energii.

Agnieszka Cz
Agnieszka Cz
12 kwietnia 2021 08:05

Na początku widziałam siebie stojąca przed sobą i umysł próbował wpasować kolory w odpowiednie miejsca. Mało skutecznie🤣 Dopiero jak odpuściłam to zrozumiałam, że widzę siebie jak w lustrze. Zieleń zmieszana z żółtym. I generalnie duża przewaga żółtego. Kule na dłoniach skojarzyły mi się z balonem, który próbowałam ugniatać tak by te kolory zaczęły się przenikać. I przypomniałam sobie że nie muszę tego robić siłowo. Balon znikł a ja obserwowałam jedną dużą kulę, w której zieleń i żółty pięknie się przenikały i dopełniały. Po wniknięciu we mnie również naturalnie kolory były w ciągłym, niespiesznym ruchu. I pojawiła się wdzięczność i docenienie siebie jaką drogę już przeszłam.

Ewelina Dziedzina
Ewelina Dziedzina
17 maja 2021 21:25

Robiłam tą medytację kilka dni temu, nie mogę zapomnieć o tym co zobaczyłam, dwa wyraźne kolory, tylko ich kawałek, który się tli ale większość ciała spowite mrokiem, smołą… ale poczułam też nadzieję, spokój, że da się ten mrok „pokolorować”.
Smutek w kierunku energii żeńskiej, że Jej nie doceniałam w swoim życiu, że się jej wstydziłam…

Agata M
Agata M
2 czerwca 2021 11:55

Dziękuję za tą medytację, fizycznie czułam połączenie ze źródłem i zobaczyłam uśmiechniętą twarz mojego zmarłego syna kiedy zrównoważyły się obie energie. Było to bardzo emocjonalne doświadczenie, polało się wiele łez. Ostatecznie przed oczyma zobaczyłam siebie jako motyla. Ta medytacja pokazała mi również , że energia kobieca jest dla mnie momentami trudna bo siła emocji w trakcie żałoby jest ogromna i wtedy korzystam z energii męskiej żeby się nie rozlecieć.

Agnieszka Adamowska
Agnieszka Adamowska
5 czerwca 2021 06:53

Medytacja była dla mnie bardzo mocna. Wywołała ogromne emocje i morze łez.
Poczułam BÓL mojego Taty, że jest „inny”. Wypłakałam łzy, których on nigdy nie wypłakał. Miałam myśl, że uzdrawiając Jego uzdrawiam siebie i swoją męską energię.
Poczułam ZAGUBIENIE mojej Mamy, jej strach przed życiem, jej strach przed miłością. Wypłakałam łzy, które ona wypłakiwała i których się wstydziła. Uzdrawiając Jej młodość, uzdrawiałam siebie i swoją żeńską energię.
Przejęłam moją energię żeńską i męską, od mojej Mamy i mojego Taty, razem z ich traumami. Uzdrawiając, transformując te traumy, uzdrawiałam moją energię męską i żeńską.
W myślach odesłałam tego małego chłopca i małą dziewczynkę, do ich rodziców i rodów, gdzie zostali przyjęci z WIELKĄ MIŁOŚCIĄ. Rodzice ich przytulili, objęli, otoczyli ich członkowie rodu. I wtedy ONI zaczęli DORASTAĆ. Stali się piękną młodą KOBIETĄ i pięknym młodym MĘŻCZYZNĄ. Jako piękne istoty mogli oddalić się od swoich rodów i połączyć. A potem pojawiłam się JA.
Wciąż czuję ogromne wzruszenie, na wspomnienie tego co się wydarzyło. Dziękuję.

Iwona
Iwona
11 czerwca 2021 21:13

Przeczytałam wszystkie wpisy i niestety u mnie prawie bezbarwnie. Musiałam usiąść, bo stopy czułam od spodu jakby spęczniały i się rozgrzały, co odwracało moją uwagę od słuchania Sylwii. Nie widziałam linii ani na początku ani na końcu medytacji. Kule momentami nabierały koloru , ale też miałam problem z wyobrażeniem sobie ich. Co dziwne, zanim powiedziałaś o rozmiarze były raczej podobnej wielkości. Za to je czułam w dłoniach. Zauważyłam, że mam trudność w wizualizacji czegokolwiek podczas medytacji. A szkoda.

Iwona
Iwona
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
14 czerwca 2021 22:35

Dziękuję za podpowiedź :)

Hanna
Hanna
16 września 2021 16:41

Dziękuję Wam dziewczyny za tak wspaniałe lekcje.Za wspaniała jakość waszej nauki i mądrość którą przekazujecie.U mnie cała lewa strona to był kolor żółty tylko prawa od prawego pasa do obojczyka to kolor żółty.Calkiem na odwrót.ogromna radość poczułam gdy te kolory pozmieniały się i doświadczyłam ogromnej lekkości jakby umysłu i ciała.Jeszcze nie umiem tego nazwać ale to jak się czuję to wspaniałe uczucie.Po tej medytacji parę razy w myślach będąc już w pracy przywolywalam te kolory.Cxy to dobrze?można tak robić?

Hanna
Hanna
Reply to  Hanna
16 września 2021 16:42

Prawa strona od pasa do obojczyka to kolor zielony

ELŻBIETA STARCZEWSKA
ELŻBIETA STARCZEWSKA
20 września 2021 19:31

Robiłam już 2 razy tę medytację. Za pierwszym razem nie zdawałam sobie sprawy z kolorów, który do czego przynależy.Zalewał mni ekolor żółty, zielony był mało widoczny i stłumiony. W trakcie przeszkodził mi dzwonek do drzwi. dokończyłam , zrównoważyłam, Drugie podejście i telefon domofon, znowu z przerwami. O co chodzi? Będzie powtórka i opis

ELŻBIETA STARCZEWSKA
ELŻBIETA STARCZEWSKA
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
23 września 2021 09:49

Dziękuję za podpowiedź

ELŻBIETA STARCZEWSKA
ELŻBIETA STARCZEWSKA
23 września 2021 10:20

Powtórka, Znowu przy równoważeniu energii przeszkoda, głośne wirowanie pralki. Jednak nie zadziałało to na mnie negatywnie.Chwila konsternacji i mogłam kontynuować. Na początku w okolicach pasa przeważał kolor żółty, który wlewał się na lewą stronę. Potem się to wyrównało, a energie przelewały się i wibrowały, jak w tańcu z jednej strony na drugą i łączyły się ze sobą. I ciało również wprowadziło się w ruch wibracji , podążało za kolorami jednocząc się i przenikając wzajemnie swoimi soczystymi barwami. Super medytacja.

Urszula Jaskuła
Urszula Jaskuła
6 listopada 2021 13:57

Witam Was bardzo serdecznie 💓
W źródle jestem od marca. Mam pytanie odnośnie medytacji połączonej z wizualizacja, bądź samej wizualizacji : co zrobić żeby w wizualizacji widzieć konkretne kolory np barwę czakry podstawy. Często w wizualizacjach mam problem by zobaczyć TO co jest celem mojej wizualizacji. Pomożecie mi to „rozbroić”
Z góry dziękuję i ogrom miłości dla Was 💓

Sylwia Michalina
Sylwia Michalina
4 stycznia 2022 18:38

Ja na pewno chcę powtórzyć tę medytację za parę dni. Mało widzialam, ale bardziej czulam. Oddechy na dole, szczegolnie przy czakrze sakralnej sie blokowaly, czulam od razu mocno prawa rękę, musialam usiasc, ciezko mi się stało.
Kolor żółty- przychodzily mi wyobrazenia starych, wyblaklych dwoch zoltych rzeczy jakie mialam, zielonego szmaragdowego ( moj ulubiony) nie moglam zobaczyć, a ostatnio od dlugiego czasu polaczenie zieleni i zlotego mnie woła ( mam taka choinkę) – juz wiem dlaczego:) cos jest do zbalansowania.
Wczoraj czytajac o energiach, przyszlo do mnie od razu stare przekonanie, jakie myslalam, że przerobiłam:) pod prysznicem oczywiście:) uwielbiam aha momenty pod prysznicem – chyba strumien wody tak na mnie dziala :)
Jako dziecko, nastolatka, dorosla powtarzalam, ze wszyscy faceci sa do bani, poza moim.dziadziem i to jedyny normalny facet jakiego znałam.
Dotarło do mnie, że przez to przekonanie, mogę blokować mocno energię męską w sobie i miec ja w dysharmonii to co mam, bo podswiadomie nie chce takich cech. Nie chcialam miec tez synow, tylko córki (wlasnie przyszlo do mnie dlaczego).
Idę obserwować dalej:) ale na pierwszy rzut oka widzę powtorke z dziecinstwa rodzicow w moich trudnych sytuacjach, konfliktowych, schemat energia zenska w dysharmonii z energia meska w dysharmonii, z buciem po tej i drugiej stronie.
Duzo przyszlo jak pisalam komentarz. Dziękuję baaardzo ! Zajebiste te Wasze materialy :)

Anna
Anna
19 kwietnia 2022 18:11

Było mi trudno zrobić tę medytację. Widziałam fioletową linię na początku, długą, za mną. Trudno mi było dostrzec kolory – zielony i żółty. Widzieć je w kulach. Robiłam to trochę wymuszając na sobie wydobycie się tych kolorów z czerni, a wcześniej z szarości. Pojawiały się płaty zielonego i żółtego. Pojawiał się kolor fioletowy i niebieski. W przekazaniu kolorów dla siebie starałam się przekazać jakieś barwy w tych kolorach – zielony i żółty. Czasem pojawiały się ładne, częściej jakiekolwiek. Przekazałam sobie to co mogłam. Po medytacji zasnęłam. Czułam zmęczenie. Czy to coś mówi o mnie?

Anna
Anna
Reply to  Honorata i Sylwia (o rozwoju duchowym)
21 maja 2022 16:53

Dziękuję za tę perspektywę :)

Iwona Marcisz
Iwona Marcisz
20 kwietnia 2022 17:52

To było mocne przeżycie… Dziękuję Wam, za możliwość doświadczenia tego :)
Na początku linia była koloru złotego, przebiegała przez środek ciała. Zobaczyłam swoją prawą stronę czarną, jakby w cieniu, bez ruchu. Strona lewa natomiast od strony linii była żółta, dopiero później przechodziła w zieleń, falowała.
Gdy zaczęłam harmonizować kule, które miały już odpowiednio żółty i zielony kolor, pojawiły się łzy. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego, że łzy lecą mi właściwie tylko z prawego oka. Nie mam pojęcia czy ma to jakiekolwiek znaczenie, ale będę się temu przyglądać i na pewno wrócę do tej medytacji :)
Zaskoczyło mnie też to, że przez cały czas czułam silną potrzebę kołysania się, chociaż zazwyczaj nie mam żadnego problemu z zatrzymaniem się w bezruchu.

Marlena
Marlena
Reply to  Iwona Marcisz
8 maja 2022 00:08

Dokładnie tak samo zaskoczyło mnie kołysanie do przodu i tyłu od samego początku medytacji, a linie którą poczułam dzieliła moje ciało na przód i tył

Xenia
Xenia
1 maja 2022 21:37

Cudowna medytacja i bardzo ciekawe spostrzeżenia. Na początku kule były w mojej głowie tej samej wielkości i na równi kolorystycznej, a jak zaczełam o nich myśleć analizować zielona zrobiła się jakaś szara, a potem jakby się spaliła i potem to samo stało się z żółtą… mam wypalenie nadnerczy więc odbieram to jako bardzo silny znak, żeby nad tym dłużej przysiąść. Kwestia jest też taka, że tę medytację robiłam wieczorem, spróbuję jaki będzie poranny efekt. 🙏🏻🌼

Ania G-K
Ania G-K
19 maja 2022 14:26

Na początku moja linia była intensywnie zielona,ale przerywana. Żółta kula tylko minimalnie większa,ale za to kolor bardzo przybrudzony. I przyznam,że dużo trudniej było mi ” wyciągnąć” kolor niż wyrównać wielkość kuli. Na pewno wrócę do tej medytacji,bo linia na koniec była ciągła,ale intensywnie zielona z lekka domieszką brudnej żółci…
Dziękuję 💗

Justyna
Justyna
9 maja 2023 15:06

Za nic w świecie nie potrafię zobaczyć/wyobrazić sobie żadnych kolorów (w medytacji z zamkniętymi oczami). Jak wyobrażałam sobie te kule na wyciągniętych dłoniach to ich nie widziałam, ale czułam mocną energię na prawej dłoni, a na lewej raczej nic. A analizując opis, to myślę że mam przewagę żeńskiej tyle że niezharmonizowanej w większości.

Róża
Róża
13 lipca 2023 17:19

Początkowo stałam, Potem musiałam usiąść, bo trochę kręciło mi się w głowie. Poza tym jeszcze w trakcie stanie i pojawiania się kul poczułam mocny nacisk na miejsce pod obojczykami. Tak jakby ktoś położył mi gryf od sztangi. Wtedy właśnie musiałam usiąść. Później jeszcze próbowałam wstać, ale.znow poczułam ten nacisk. Co to może oznaczać?

Anna Kaczor
Anna Kaczor
28 listopada 2023 20:49

Dziękuję. Zobaczyłam praktycznie idealna równowagę. Cudownie przenikające się i harmonizujace ze sobą energie. Piękne kolory o idealnym stopniu napigmentowania.

Dziękuję. Poczułam że jest u mnie harmonia. To piękne wzmacniające uczucie.
Jeszcze do godziny wstecz rozum myślał że to co stare czyli męskie dalej jest w przewadze.

Ale to nie prawda. Teraz wiem i bardzo się cieszę.

Poczułam niesamowita wdzięczna do tego zrozumienia ale też procesu który zadział się we mnie w ostatnich miesiącach ❤️

Hanna Maria
Hanna Maria
27 grudnia 2023 10:54

Po zrobionej medytacji czuję ogromną zmianę. najpierw gdy zaczynałam widziałam że lewa strona żeńska zielona przeważa a strony męskiej żółtej jest mniej ta linia gdzieś zielonej przeważała za głowę na część zieloną zostawało tylko od za głowy do ramienia także było jej mniej o 1/3. widziałam też że część żółta jest zabrudzona tak jakby zakurzona pokryta szarą kredką a zielona część była dosyć ciemno zielona intensywna z przebłyskami jasnej zieleni takimi świetlistymi punktami. potem gdy widziałam kule były one niesamowicie intensywne w kolorze w mocy i były tej samej wielkości czułam w nich ogromne moc i światło. intuicyjnie tuż przed tym zanim Sylwia powiedziała żeby przyłożyć ręce do swojej klatki piersiowej zrobiłam to i poczułam wtedy przypływ niesamowitej mocy w sobie to było bardzo cielesne doznanie aż przez chwilę mnie rozbolała głowa i czułam przypływ wielkiej energii w swoim ciele. potem czułam że linia dzieląca obydwa pierwiastki wyrównała się i przechodziła prościutko przez mój nos przez środek ust aż do samego dołu do środka ciała. następnie zaczęły się linie przemieniać i wypełniać tak że widziałam po obu stronach świetliste punkty obydwu kolorów. dziękuję za to doświadczenie w tej medytacji , było to bardzo piękne.

Beata Domaszewska
Beata Domaszewska
3 marca 2024 09:42

Niesamowite i jednocześnie wzruszające dla mnie doświadczenie.

Na początku medytacji poczułam ogromne ciepło przenikające mnie w środku ciała, zrobiło mi się wręcz gorąco kiedy poczułam że poprzez oddech energia się rozpędza, rozprzestrzenia i nabiera mocy.

Najpierw czułam że mam obie energie odwrócone stronami i w zupełnie innych kolorach. Zanim jeszcze powiedziałaś o lini biegnącej od czubka głowy do stóp, ja już zobaczyłam ze lewa strona jest o 1/3 przesunięta w prawo i „zagarnia” jakieś 60/70% powierzchni.

Kolory były lekko zabrudzone ale też inne, bo lewa strona była turkusowa, a prawa lekko brudna pomarańczowa.

W miarę upływu czasu wracało to do pierwotnego ułożenia – pojawił się soczysty zielony kolor po lewej, a prawa przechodziła powoli w kierunku żółtego ale z lekkim ciemniejszym odcieniem. Na koniec linia była pośrodku, a kolory już piękne.

Płynęła z tego doświadczenia wdzięczność, miłość do siebie, równowaga i łzy strumieniami. Napewno wrócę jeszcze nie raz do tej medytacji.

Dziękuję, z miłością…Beti

Karolina Jackiewicz
Karolina Jackiewicz
2 kwietnia 2024 09:35

Podział mojego ciała nie był kolorystyczny – raczej „objętościowy”. Tzn czułam że prawa część jest jakby większa. Wieksza niż lewa. Tak jakby lewa część była od mniejszego, szczuplejszego, drobniejszego człowieka, a prawa od większego, grubszego, masywniejszego. Czułam, że po tej stronie mam np. większą stopę. Zastanawiające jest – a może nie – że moje ciało w rzeczywistości ma taką minimalną asymetrię. Widać to na nogach. Prawa jest ciut grubsza od lewej, np w biodrach.
Nie widziałam kolorów na ciele. Może tylko taką ciemniejsza stronę prawą, ziemistą, brązową. Widziałam na linii jakby uskok, taki stopień do tej lewej strony i jakby cień na nią padający.

Kataryna
Kataryna
10 kwietnia 2024 08:14

dziękuję, jestem przeziębiona i trochę gorzej mi wejść w medytacje, szczególnie gdy oddech jest niepełny. Natomiast nie było źle, bo coś zobaczyłam, widziałam kolory i zapomniałam, jaki jest kolorem męskim, a jaki żeńskim, i jaka strona czyja… i dobrze, bo nie wymuszałam myśleniem.
Prawa strona była większa, kreska była przesunięta i w większości była żółta, dół był zielony i czasami poprzetykane zielenią, nie zlewającą się tylko oddzielone plamy.
Lewa strona mniejsza, węższa świeżo zielona, taka niedojrzała zieleń liści, wiosenna, żółtawa.
Ulgi i harmonii nie poczułam ale będę powtarzać:)

Karolina
Karolina
21 kwietnia 2024 22:22

Ja zawsze bardzo dużo odczuwam ciele, są to subtelne bodźce, ale, gdy pozwolę im być, – niesamowicie słyszalne. Widziałam także oczyma wyobraźni kulę i kolory, linia od początku była po środku. Żółtą kulą większą ale bledsza, zielona mniejsza ale bardziej soczysta. Jednak to, co działo się właśnie w moim ciele, było niesamowite. Obie strony czuły się różne, zanim powiedziałaś o połowach. Prawa strona była jakby ciężka, czułam silne mrowienie, a jednocześnie taki „paraliż” kolana, nóg. Lewa była lżejsza, ale jakby płynęło tam mniej energii. Pod koniec mrowienie przeszło na lewą stronę także (bez paraliżu- ten po prawej odpuścił).
wiem, że potrafię czuć bardzo dużo, jednak wciąż mam opór, by do tego wrócić. Czuję wdzięczność, że ostatnio potrafię się przebić przez delikatne chociaż bodźce.

Last edited 2 dni temu by Karolina